10/10/2012

Kolejne tygodnie

I kolejne tygodnie minely, a ja znowu nie nadazam za pisaniem. Bardzo przepraszam wszystkich, ktorzy czekaja na cos nowego. Tu sie poprostu dzieje za duzo, szczerze to nawet nie pamietam co robilam w zeszlym tygodniu. Naprawde nie wiem jak mam opisac ostatnie kilka tygodni. Zycie tutaj staje sie codziennoscia, a ze ja jestem okropnym fotografem to nie robie zdjec za kazdym razem.

Kilka tygodni temu mialam Homecoming Week (chyba 3 tygodnie temu ;D). I zaskocze was, bo nie bralam w nim udzialu, nie przebralam sie ani razu. Niestety nie pamietam jakie motta dokladnie mielismy, ale bylo przebieranie sie w ulubiona postac Disneya, ciuchy ze starych czasow, pijamy i wiecej nie pamietam ;pp No coz, nie koniecznie cos co bym chciala zrobic. W sobote mielismy Homecoming Dance, na ktory mnie znajomi sila wyciagneli. I nie powiem ze to bylo cos co bym powtorzyla. Wole jednak europejskie imprezy. Ich styl tanca mnie przeraza, muzyka nie najlepsza, ogolem to duzo szumu o nic.

W ktorys weekend mielismy "wycieczke" z innymi wymiencami na mecz footballu druzyny Tennessee. I kolejny raz moglabym powiedziec, ze to cos czego bym raczej nie powtorzyla. Co prawda bawilam sie naprawde swietnie, ale jednak football to nie jest najciekawszy sport. Nie wiem jak ludzie moga wysiedziec 4  godziny patrzac sie w tych footballistow (chociaz bylo na co popatrzec!). W calym miescie ludzie chodzili poubierani w kolory TN (pomaranczowy i bialy), co bylo szalenstwem, w europie nawet na mistrzostwach az tyle ludzi sie nei przebiera, co tutaj na zwykly mecz Collegu.


Wracajac jeszcze do szkoly to mam 5 przedmiotow na to polrocze, w tym dwa ktore sie zmieniaja po kwartale (pierwszy kwartal konczy mi sie w tym tygodniu).
Pre-calculus: Ogolnie rzecz biorac problemow nie mam, nauczyciel jest bardzo dziwny. Duzo osob uwaza ze powinien juz pojsc na emeryture, ale mi sie wydaje ze to poprostu taki typ czlowieka. Ma czasem dzwine teksty, pokazuje nam codziennie rano obrazki jakis owadow (na pobudke), troche sie jaka, ale ogolnie jest spoko. Material jest wiekszysci bardzo prosty, czasem brakuje mi fachowych zwrotow, ale daje rade. Najwiekszym problemem jest dla mnie ich kalkulator, ktorego wciaz po 2 miesiacach nie pojmuje. Nie wiem jak mozna sie wyreczac kalkulatorem zamiast uzyc glowy, co jest w wielu przypadkach o wiele latwiejsze, ale coz - ameryka :D
Economics/Government: W pierwszym kwartale mam Economisc, zostaly mi dokladnie 3 dni nauki w tej klasie. Co jest w pewnym sensie naprawde smutne, bo bardzo lubie nauczycielke (przynosi nam mniej wiecej raz w tygodniu Cup Cakes) a klasa nie jest zabardzo trudna - pomimo ze piszemy dziennie kolo 3-4 strony notatek.  za to nasze sprawdziany sa dla mnie zartem. Sa to albo take-home-tests albo open-book-tests, co w pewnym sensie jest przerazajace, poniewaz za kazdym razem ktos oblewa.
Na Government zmienia sie nauczyciel, ale ludzie zostaja ci sami. Slyszalam ze ta klasa jest bardzo trudna, ale pozyjemy zobaczymy.
US History: Przez pierwsze dwa tygodnie sprawiala mi ta klasa naprawde problemy. Codzienne zadania domowie (jak i zreszta w innych klasach), ktore byly okropne jak dla mnie, poniewaz nie przepadam za historia ogolnie a co tu jeszcze mowic o historii po angielsku. W miedzyczasie juz sie oswoilam, zadania domowe robie jeszcze w czasie lekcji, a jezyk nie sprawia mi juz raczej wiekszych klopotow. Nauczyciel tez jest bardzo pomocny, wiec jak czegos nie wiem czy nei rozumiem zawsze mi pomaga.
Anatamy and Physiology: To jest chyba moja najciezsza klasa. bardzo chcialam miec ta klase i liczylam na nia jeszcze jak bylam w niemczech. I wcale nie zaluje ze udalo i sie do niej wejsc, ale do latwych ona nie nalezy. Jest to klasa raczej tylko dla seniorow, ktorzy cos z  siebie chca zrobic. Nauczycielka wymaga duzo. Zadania domowe i "normalne" sprawdziany to codziennosc. Jest to klasa, do ktorej naprawde trzeba cos zrobic, inaczej zaliczyc sie nie da. Ogolnie bardzo ciekawa i mysle ze przydatna zyciowo klasa :))

W drugim polroczu bede miala WF, Hiszpanski, Chemie, Angielski i strasznie nie moge sie doszekac tego polrocza, mysle ze bedzie duzo latwiejszy, nei tylko ze wzgledu na jezyk ale na przedmioty, ktore nie sprawiaja mi raczej zadych problemow.

W czwartek mialam ostatni dzien przed feriami, juz sroda a ja nawet nie poczulam ze mi sie ferie zaczely. Czas ucieka tak szybko, ze zanim sie obejrze a juz bede wracala do niemiec.. Nie wiem czy wczesniej wspominalam, ale gram, a raczej gralam w pilke nozna. W tym tygodniu mamy ostatnie dwa mecze (w czwartek i sobote) i po sezonie. Bardzo milo spedzilam ten sezon, uwielbiam dziewczyny z druzyny i pomimo ze sie nie moge doczekac kolejnego sezonu (bede grala w kosza), to jest mi bardzo przykro z powodu konca noznej.

W zeszly weekend bylam z hostami ponownie odziedzic rodziine w Alabamie, bylo jak i poprzednio cudownie. Uwielbiam jezdzic jetski, to jest naprawde niesamowite uczucie. Kilka razy jechalam prawie 100 kmh, przez co prawie wpadlam do wody :D

Przepraszam, ze sie znowu rozpisalam. Myslalam ze tym razem bedzie krotko. Mam nadzieje ze nie bedzie wam to tak strasznie przeszkadzac, ze bez polskich znakow, ale jest to bardzo meczace, zmieniac kazde slowo pojedynczo na polskie znaki. Postaram sie pisac w przyszlosci czesciej a krocej, chyba bedzie ciekawiej. Pozdrowienia z slonecznie-deszczowego tennessee :)


 Widok z lodki, w Alabamie :)


 Wycieczka Jeepem.

I bylam na strzelnicy z host tata :)

Moje jedyne zdjecie z Homecoming Dance
(hosci nas zlapali, jeszcze nawet nie bylam gotowa ;D)

P.S.Uzupelnie zdjecia z meczu jak je znajde, bo nie wiem gdzie je zapisalam ;pp

3 komentarze:

  1. ile kosztował cię sam bilet lotniczy? Jak zakupy po Black Friday?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie kupowalam biletu osobiscie, wiec niestety nie umiem odpowiedziec. wszystko zalatwiala moja organizacja :)

      Usuń
  2. Hej :) od jakiegos czasu czytam twojego bloga. Aktualnie takze jestem na wymianie w USA... Jezeli masz ochote poczytac lub udostepnic linka na swoim blogu oto jego adres :)
    z gory dzieki i milego pobytu za oceanem
    www.igaaaaaaaa.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń